wtorek, 14 czerwca 2011

All day, all night...What the fuck!?

Ta piosenka prześladuje mnie dłuższy czas ;p Mimo, że to nie mój ulubiony gatunek muzyczny, to i tak wpada w ucho.
Duupa w sumie...Tak dużo fajnych rajdów w ten weekend, Złoty Żubr na przykład, a taty nie ma ; ( Toyka się poddała, chciałam ją odpalić wczoraj, ale akumulator się rozładował...Widać, że się obraziła na nas. Nie dziwę się! Ostatni rajd pół roku temu ! Idzie oszaleć normalnie ! Ecchhh...Jedynka miałaby 5-lecie, gdyby jeszcze działała...Jak ja nienawidzę dorosłych ! Rezygnują, gdy tylko malusi problem wystąpi ! ;/ Dupa jaś. Założę własny klub kiedyś. Łaski bez.
Zdjęcia z Uzborni i osiedla z Klaudią ; ** Melodia na dziś Beethoven- Moonlight Sonata.
<33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz