czwartek, 5 lipca 2012

Find your way.

Babcia kazała mi wziąć różaniec do Francji, pokazałam jej obydwie dłonie: ' Patrz, tu mam swój dziesiątek'. Nie chcę tam jechać. Wolałabym zostać w Polsce, chodzić na kolejkę, jeździć na basen i do Krakowa, grać w Fifę z Jochymem, jeść naleśniki z Kajene i siedzieć pod szkołą z chłopakami. Wiem, narzekam.
Jochymka, ja nie zapomnę tego wrzucania do wody dzisiaj ! Uważaj sobie, bo zemsta będzie.
Oglądam mecz Polska-Brazylia. Bardzo ładnie chłopcy. Winiar-jesteś najlepszy !
Powinnam się pakować, ale może zdążę jutro.
Ostatnia notka przed wyjazdem, także żegnam do 17 lipca.
Mam nadzieję, że wrócę taka jaka jestem...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz