Tak więc ów dziwoląg grzeje się właśnie przy kominku i leniwie przegląda blogi szafiarskie, ze świadomością, że jutrzejsza powtórka z historii i sprawdzian z gramatyki będą koszmarem. Mimo wszystko nie mam zamiaru się uczyć, powiedzmy, że mam dzień dziecka.
Wspominałam już, jak bardzo nienawidzę historii? Nie? NIENAWIDZĘ HISTORII.
Zostały 3 spotkania do zawodów. Boję się czy się wyrobimy z dograniem układu;/W dodatku wczoraj, stojąc na górze piramidy dostałam dziwnego ataku histerii hahaha. Oj tam. Będzie jak będzie.
W sobotę mieliśmy jechać w teren na zakończenie sezonu, no ale oczywiście znowu się coś spierdzieliło i impreza została przeniesiona na czas bliżej nieokreślony.
Czekajcie tylko krw...Za 2 lata zdaję prawko...
Kocham tą piosenkę <3 Przypomina mi rajd z 2007 r.
Słońce <3
<33
ooo!Mój śliczny Łosiek junior ;*<3
OdpowiedzUsuńPs. Nie mam pojęcia,kto nazwał Cię dziwolągiem,ale znam Cię na tyle długo,że mogę spokojnie stwierdzić,że nie jesteś...
Jesteś tylko wariatką i moim Łośkiem <3 ;*