piątek, 4 maja 2012

Cośtamcośtam

Pogoda się zepsuła, bo jutro miałyśmy robić ognisko. To było wprost do przewidzenia.
Przez ostatnie dwa dni wegetowałam. Dosłownie.
Jochym mnie zabije, ale totalnie nie chce mi się ruszać w sobotę z domu.
Dzisiaj z nudów układałam chronologicznie wszystkie gazety jakie mam, począwszy od tych off-roadowych, kończąc na modowych. Trochę mi to zajęło. Później robiłam to co kocham najbardziej. Leżałam i gapiłam się na zdjęcia z rajdów, przyklejone na szafie.
Heh, ładnie mała byłam, jak zaczynaliśmy jeździć.W 2006r sięgałam Vitarze do lusterka. Trochę się pozmieniało od tamtego czasu.
Zapomniałam dodać, że zdjęcia są z wycieczki w tamtym roku.
Muse-Supermassive Black Hole
Ira-Teraz






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz