środa, 28 listopada 2012

28112012

Taa...kolejna fascynująca notka, wiejąca nudą,brakiem weny i pomysłów na pisanie.
Dzieje się sporo, ale nie mogę nawet o tym napisać.  Ale nie myślałam, że to się kiedykolwiek wydarzy. Żeby tylko nic się nie zepsuło. Proszę.
Nie chce mi się pisać, wkurwia mnie wszystko cały dzień.
Sobotę spędziłam z moimi Królami na nasypie kolejowym i na parkingu w galerii. 'Laribint czuleści'. 'Jesteśmy tak grube, jak jego jedna żona', haha nadal nie rozumiem, o co jej wtedy chodziło.
Czas weryfikuje komu tak naprawdę zależy. Szkoda, że tak restrykcyjnie.
Ostrość i jakość zdjęć powalająca ;D
Madcon-Beggin









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz