Ja chyba tak. Zachowuję się jak totalna świruska. Nie wiem czego to jest skutkiem, może tych wszystkich celów i marzeń, o których wiem, że zawsze pozostaną nieosiągalne. Chcę się zachowywać tak jak dawniej, ciągle się śmiać, cieszyć z byle czego i patrzyć z nadzieją na jutro. Ale już nie potrafię do cholery. Przepraszam wszystkich, wobec których zachowuję się paskudnie. Naprawdę, przykro mi.
Takie...nie wiem jak to określić. Ale śliczne.A zdjęcie jest dla pewnego osobnika: Widzisz!? Jem ! Daj mi wreszcie spokój i nie pieprz, że się odchudzam !

<33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz