'Ave Toyotka !', ' Pani pilot, czy można zadać parę pytań?',' No Toyotka, do zobaczenia na następnym rajdzie'.....Uwielbiam tych ludzi. No ale rajd się skończył, zostało kilka siniaków, ból pleców, mnóstwo wspomnień i łza w oku, że to już było i się nie powtórzy.
A teraz? Puuuustkaaaaa. Zajebista pustka. Nie ma nic. Nie ma off-roadu, nie ma przyjaciół, nie ma nic. Powinnam właściwie cieszyć się z tak zarąbiście przeżytych rajdów i być zadowoloną, że tak mnóstwo z nich zapamiętałam. Zamiast tego każde wspomnienie, coś co skojarzy się z rajdami i terenem, wywołuje takie niesamowicie bolesne uczucie, bo to już nie wróci.
Noo, wiem, jestem głupia.
<33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz